Złość to uczucie alarmowe informujące nas kiedy granice są przekraczane, a potrzeby nie zaspakajane. Energia tej emocji pozwala wyrazić siebie w trudnych dla nas sytuacjach. To właśnie dzięki złości mamy szansę się obronić, wyznaczyć granice, pozwala nam też ona sięgać i zaspokajać nasze potrzeby.
Społecznie jednak złość funkcjonuje bardzo obciążona negatywną oceną, kojarzona z niszczeniem, odrzuceniem i przemocą. Kojarzona z wściekłością i furią.
Piętnowana zakazami, brakiem akceptacji i karą. Odczuwamy strach przed swoją złością – jednocześnie nie jesteśmy w stanie znieść złości innych.
Tym, czego nas nauczono w obchodzeniu się z tą emocją, jest jej tłumienie, omijanie, połykanie, zamykanie oczu, zatykanie uszu.
Ale nikt nie powiedział, że w tym kontrakcie drobnym drukiem jest napisane – tłumiona złość obraca swoje ostrza przeciwko Tobie. Wewnętrznie dokonuje spustoszenia. A kiedy pozwolimy by się gromadziła niewyrażona, przy możliwej sposobności wybuchnie furią lub wściekłością.
Każda emocja, skrywana i niewyrażana, wciąż jest, mimo iż ją starannie ukrywasz pod wieloletnimi warstwami pancerzy czy wyćwiczonych uśmiechów. Wyżera Cię ona od środka. Pochłania energię i motywację. Pozbawia energii życiowej. Z innego zupełnie poziomu – zalewa ciało hormonami stresu, które powodują bóle oraz napięcie mięśni, zalewa brzuch żółcią, która powoduje bóle i nadwrażliwości i dużo innego somatycznego dyskomfortu i uszkodzenia.
Złość ma moc i jest potężną energią – jak każda emocja. Wyrażona na bieżąco jest potężnym narzędziem dostępu do siebie, swojego serca, do granic. I barometrem bycia w dobrych relacjach.
- Wejście w głąb, w czucie siebie i swoich blokad. Zajrzenie do swojego serca. Rozejrzenie się po swoim krajobrazie czucia przynosi ulgę – oto jestem!
- Wejście w głąb odczuwania, że zauważamy „wieszaki” na jakich utknęliśmy w swoim życiu i relacjach.
- Wejście w głąb czucia pozwala odseparować się od wiedzenia – pozwala doświadczyć siebie żywym. A jednocześnie pozwala na dostrzeżenie i nazwanie emocji. By w konsekwencji móc powiedzieć im „tak”.
- W głąb czucia „tak” dla swoich emocji to budowanie rozpoznania, odnajdowanie swojego kontaktu z ładunkiem emocjonalnym, pomieszczanie go i dawanie sobie „tak” na wyrażenie.
- “Tak” na kontakt ze Złością, Smutkiem, Lękiem – w konsekwencji „Tak” na Miłość, Przyjemność i Połączenie i na wiele, wiele więcej. Poprzez ruch i świadomy kontakt z ciałem w tańcu, w spacerze wśród drzew, w takcie Ceremonii świadomego kontaktu z Przestrzenią Zaufania i Uzdrawiania.
A z tą Złością bywa tak, że właśnie dostęp do niej toruje drogę innym uczuciom. Potężna moc Żywiołu Ognia przetapiającego metale potrzebuje nas ogrzać, rozbudzić, przywołać do siebie. Już czas sięgnąć po Życie w Głąb Siebie.
Tak rozumiem ten sposób pracy – świadomie do ciała – przez ciało do czucia – do kontaktu z duszą – przez ciało do połączenia z Życiem. To tylko jeden z sposobów kierunków drogi do bycia Żywą Istotą – indywidualną, relacyjną, społeczną, duchową, ludzką … Dla mnie jedyny, by czuć, że żyję. Taki odnalazłam sposób i kocham to i kocham wskazywać te drzwi. Terapeutyczna funkcja tańca. aho!
Podążając za pytaniem Gabrielę Roth – matkę chrzestną współczesnej świadomej pracy z ciałem i taniec –
czy masz w sobie dyscyplinę, by żyć życiem wolnego ducha?
czy masz odwagę by sięgnąć W Głąb?
Zapraszam