Milarepa jeden z najsławniejszych joginów tybetańskich, żyjący w XI w. poeta, mistrz Buddyzmu Diamentowej Drogi, tworzył niezwykłe transformujące opowieści. W tej, którą przytaczam spotyka się z Demonami, jakość tego spotkania przywołuje obraz pracy na jaką zapraszam w trakcie warsztatu „Dragons of the Heart – moc samouzdrowienia poprzez Ciało i Ruch”.
Wiele wieków temu pustelnik żył w jaskini, do której znosił drewno, by mieć dla siebie do ogrzania i gotowania. I jak już miał naprawdę dużo drewna w jaskini, wracając któregoś dnia okazało się, że jest to jaskinia wypełniona po brzegi nie drewnem lecz Demonami. Pustelnik zaczął przeganiać te istoty lecz im bardziej je odganiał tym bardziej były agresywne, im bardziej je odganiał tym więcej się ich pojawiało. Zrezygnowany poczuł, że musi znaleźć inny sposób na pokonanie inwazji. Posłużył się strategią akceptacji i obecności – postanowił uczyć dharmy – przedstawiając silną argumentację, aby demony poczuły „rację” i z własnej woli opuściły jego jaskinię. Rozmawiał więc z nimi o egzystencji, o współodczuwaniu i o świadomości ko-egzystencji. Im bardziej do nich przemawiał, im bardziej wczuwał się w to co mówił tym z większym zdziwieniem przypatrywały się mu demony a ich oczy stawały się coraz większe. Niektóre z Demonów nawet go słuchały, ale w żaden sposób nie pomogło – żaden z demonów nie opuścił jaskini.
Pustelnik stwierdził, że właściwie jedyne co może zrobić w tej sytuacji to otworzyć się na ich obecność, na medycynę, którą przynoszą Demony i na nauką które właśnie one ze sobą przynoszą. Zatem był z nimi i po kolei Demony rozpuszczały się w akceptacji. Znikały jeden po drugim. Większość demonów zniknęła. Pozostał jednak właśnie Ten Jeden – największy. Największa rana, najbardziej uporczywa myśl i przestrach – właśnie ten Demon pozostał – one nie odchodzą tak łatwo.
Pustelnik poszedł więc o krok dalej. Stanął naprzeciwko Demona i powiedział – zjedz mnie, pochłoń mnie, oddaję się Tobie. I włożył swoją głowę w jego paszczę. I właśnie wtedy Ten Demon również zniknął.
Każdy z nas próbuje bardzo mocno, stara się jak potrafi albo nawet więcej.
Kiedy spotykamy się z cieniem swojego bolącego doświadczenia, na które nie mamy zgody w naszym sercu. Kiedy nie przyznajemy się sami przed sobą do swojego największego strachu, nieujawnionej rozpaczy, nieprzeżytej złości, zawiści czy wstydu. Nasze starania, nasz trud by uwolnić swoje życie od nieustannego podkopywania i odbierania nam energii zamiast sprzyjać uwolnieniu, namnaża Demony w jaskini naszego życia.
Odrzucamy je, walczymy – mocno się staramy. Aż nasz opór maleje, słabnie waleczność. I wtedy może pojawić się w nas ta prawdziwa jakość, która zmiękcza, która pozostawia wybór i daje poczucie wolności – odpuszczenie i zaufanie. Cokolwiek przychodzi mówię TAK. Mówię tak zniecierpliwieniu, mówię tak – wstydowi i gniewowi, mówię tak – wkładając Demonowi zaprzeczenia i niewidzenia Głowę w Jego paszczę.
Praca ze Smokami to wchodzenie do jaskini pełnej Demonów i ich akceptacja. Tymi Smokami jest Gniew, jest Rozpacz, jest utrata Wiary i wypalenie. Utrzymywanie ich kosztuje tak wiele energii, tak wiele wysiłku. Proces SEER / narzędzie pracy z przestrzenią serca Movement Medicine – to proces obejmowania akceptacją swojego Serca i historii, które w sobie nosi. Zwykle te historie jak Demony zabierają nam przestrzeń do Życia.
Praca z procesem SEER to odzyskiwanie Mocy życia i Mocy Przestrzeni życiowej w aktywnej pracy z przestrzenią serca. Ten proces jest narzędziem praktyki, stworzony przez @Yaacov Darling Khan, który pomaga w indywidualnej i kolektywnej pracy z ranami, przez które wycieka nasza siła, nasza moc.
Najbliższy warsztat Dragons of the Heart 19 – 20 października, Warszawa. ZAPISZ SIĘ
Jest to nasza 6 edycja spotkania – zapraszamy wszystkich, którzy już brali udział, jak i tych którzy pierwszy raz wyruszają na spotkanie ze smokami.
Dwa smoki – Smok Ognia i Eteru pokazują swoje jakości – przyciągają i działają na wyobraźnię. Przywołują uczucia, czasem przestraszają, czasem się podobają a czasem pozostają w uśpieniu. Ciekawe, że właśnie w takiej kolejności powstają.
Praca trwa – warsztat się buduje w czasie. Zapraszam ciekawych siebie, ciekawych i odważnych by ciałem-duchem-sercem stanąć przed oczami swoich demonów.
Ilustracje do tego tekstu wykonał Radek Skonieczny www.facebook.com/radek.skonieczny